"Maksymilian"



ur.29.11.2002 - zm.16.02.2011


Wyjątkowy przyjaciel, pies, z którym rozumiałam się bez słow.
To z nim stawiałam pierwsze kroki wychowawczo-szkoleniowe.
Pozwolił mi popełnić wiele błędów, nauczyć się.

Wspaniały aporter - bez znaczenia czy to zabawka, patyk, telefon komórkowy, klucze czy choćby kartka papieru - byle by tylko mógł coś wziąć do pyska i przynieść :-)
Uwielbiał "cos" dla mnie robić a mi ćwiczenia z nim sprawiały największą frajdę. Cudowny pies do pracy gdyż sama praca to dla niego największą nagroda.

Niestety przez większość swojego życia Max borykał się z problemami zdrowotnymi. Odszedł od nas szybko i niespodziewanie. Do końca pozostał psem pełnym pasji i temperamentu.

Max nie miał rodowodu i nie był rozmnażany.

Do zobaczenia Misiu...




Galeria